Mój debiut, a już jadę Przemoxa, lamerskiego admina,
moje rymy jak z maszyny, nietęga Twoja mina.
Czytając te słowa w postaci ostrza siedzisz jak na szpilkach,
schowaj się z tym ryjem, bo wywołałeś z lasu wilka!
Każdy tutaj wie, że chuj jesteś i tyle,
Trzy złoty na godzinę i na talerzu patyle,
jak Ty zamierzasz przeżyć na tym świecie?
jak Cię każda pipka w pył rozmiecie?
Nie zamierzam nawijać, jak to bierzesz chuja w mordę.
wolę patrzeć jak Cię zawijają z ośki transitem fordem!
Lamer, ciota, chuj to twoje drugie imiona,
schowaj pod cipsko te swoje grube wymiona!
Limit się zbliża, więc czytaj uważnie,
idź do kumpli na osiedlu, bo czas na kurwy jebanie!
Offline
W szkole miałeś zawsze mierne wyniki,
wolałeś uczniom sprzedawać narkotyki.
lecz to nie wystarczyło, wciąż Ci było za mało,
więc zacząłeś sprzedawać swoje marne ciało.
Widzisz to? Czujesz? Jak mu dupa świeci,
taki menel, żul, gówno z pod krawędzi.
Na koniec powiem Ci jedną mądrą rzecz,
pakój się i wypierdalaj stąd precz.
Offline